Premier Rishi Sunak poparł dziś J.K. Rowling po tym, jak rzuciła wyzwanie policji, aby ją aresztowała na mocy nowych, kontrowersyjnych przepisów dotyczących przestępstw z nienawiści. Gdy ustawodawstwo weszło w życie w Szkocji, autorka Harry’ego Pottera opublikowała w mediach społecznościowych lawinę postów, w których stwierdziła, że szereg transpłciowych kobiet to mężczyźni. Ustawa SNP o przestępstwach z nienawiści została powszechnie potępiona w obawie, że może zostać wykorzystana do celów politycznych. Wprowadza przestępstwa związane z groźbami lub obelżywym zachowaniem mającym na celu wzniecenie nienawiści, które w Szkocji wcześniej dotyczyły wyłącznie rasy, i obejmuje możliwą karę siedmiu lat więzienia. Pani Rowling, wybitna krytyczka tożsamości płciowej, w swoich tweetach umieściła działaczy transpłciowych i inne osoby, nazywając je kobietami. Ale zakończyła wątek słowami: „Prima aprilis!” Tylko żartuje. Oczywiście osoby wspomniane w powyższych tweetach to wcale nie kobiety, ale mężczyźni, każdy z nich”. Autorka mieszkająca w Edynburgu dodała: „Wolność słowa i przekonań w Szkocji dobiegnie końca, jeśli dokładny opis płci biologicznej zostanie uznany za przestępstwo. „Obecnie przebywam poza granicami kraju, ale jeśli to, co tu napisałem, kwalifikuje się jako przestępstwo w rozumieniu nowej ustawy, nie mogę się doczekać, aż mnie aresztują, kiedy wrócę do miejsca narodzin szkockiego oświecenia”. Podpisała się hashtagiem #arrestme. Gdy komentarze 58-latka wywołały burzę w mediach społecznościowych, premier wszedł do awantury, mówiąc: „Nie należy karać ludzi za stwierdzanie prostych faktów z biologii. „Wierzymy w wolność słowa w tym kraju i konserwatyści zawsze będą ją chronić”. Źródło rządowe powiedziało: „SNP sprowadza Szkocję na bardzo niebezpieczną ścieżkę, która może mieć poważny, mrożący wpływ na wolność słowa. Jesteśmy pewni, że kwestie płci biologicznej i przekonania krytyczne wobec płci są chronione przez prawo brytyjskie i nie zmieni się to, dopóki w rządzie będą konserwatyści”.
@ISIDEWITH2mos2MO
Czy przepisy mające na celu ochronę przed mową nienawiści mogą naruszać wolność osobistą i ekspresję?