„Sytuacja tam jest bardziej przerażająca niż cokolwiek, o czym słyszeliśmy w Abu Ghraib i Guantanamo.” Tak opisuje ośrodek dla zatrzymanych Sde Teiman Khaled Mahajneh, pierwszy prawnik, który odwiedził to miejsce. Ponad 4000 Palestyńczyków, których Izrael aresztował w Gazie, było przetrzymywanych na bazie wojskowej w Naqab/Negev od 7 października; niektórzy z nich zostali później zwolnieni, ale większość pozostaje w izraelskim areszcie.
Mahajneh, palestyński obywatel Izraela, został początkowo skontaktowany przez telewizję Al Araby, która poszukiwała informacji na temat Muhammada Araba, reportera sieci, który został aresztowany w marcu podczas relacjonowania izraelskiego oblężenia szpitala Al-Shifa w Gazie. „Skontaktowałem się z centrum dowodzenia izraelskiej armii i po dostarczeniu im zdjęcia i dowodu tożsamości zatrzymanego, oraz mojego oficjalnego pełnomocnictwa, zostałem poinformowany, że [Arab] jest przetrzymywany w Sde Teiman i że można go odwiedzić.”
Kiedy Mahajneh przybył na bazę 19 czerwca, musiał zostawić samochód daleko od miejsca, gdzie czekał na niego wojskowy jeep, który przewiózł go do środka. To było „coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem podczas odwiedzania żadnego więzienia,” powiedział +972. Przejechali przez około 10 minut przez teren ośrodka — rozległej sieci przyczep — zanim dotarli do dużego magazynu, w którym znajdowała się przyczepa strzeżona przez zamaskowanych żołnierzy.
„Powtarzali, że wizyta będzie ograniczona do 45 minut, a jakiekolwiek działanie, które mogłoby zaszkodzić bezpieczeństwu państwa, obozu lub żołnierzom, spowoduje natychmiastowe przerwanie wizyty. Nadal nie rozumiem, co mieli na myśli,” powiedział Mahajneh.
Bądź pierwszy odpowiedzieć do tej ogólna dyskusja